Wstałam późno, nie miałam chęci na nic.... Umyłam włosy, rozczesałam i ułożyłam, tak jak zwykle, nałozylam ostry makijaz, umylam zęby, uzylam antyperspirantu i zalozylam moje nowe ciuszki kupione wczoraj. Wlasnie w tym momencie do mojego pokoju weszla Victoria i oznajmila :
- Jedziemy do Los Angeles, szykuj sie.
-Ok!
Takim to sposobem zaraz będę w Los Angeles, zapewne po to, by zrobic zakupy....Zapielam mojego yorka w szelki i wyruszylismy na lotnisko. Victoria juz wczesniej zamówiła lot, ale dopiero teraz mi o tym powiedziala. Musiałam się na chwilę pożegnać z Paris, bo oddałam ją w jej różowym transporterku do przedziału dla `animals`.
Weszłam do samolotu, usiadlam, a kolo mnie byla jakas koperta, otworzylam ją, bo nie wiedziałam co to jest, w środku było zdjęcie Cristiano Ronaldo, oprawione w wielkim serduchu, a na dole napis: SPOTKAMY SIĘ W LOS ANGELES. Nie wiedziałam co to ma znaczyć i powiedziałam Victori :
- Na moim miejscu lezy jakas kartka z napisem spotkamy się w Los Angeles i zdjęcie Cristiano.
-No wiem `tajemniczy uśmiech`
-Jak to wiesz *Przeczuwałam to co się chyba zaraz stanie*
-Jedziemy na spotkanie z Twoim Cristiano.
-Co ? !
-To co usłyszłaś skarbie
-Na prawde ? !
-Tak.
-A bedzie tam moj tata?
-Nie, tylko Ty i On w spa.
-Co ?
-Tak, kochanie to jak by ^randka^
-Nie wierze !
-Uwierz !
-Nie wierze !
-Uwierz !
-Ok, wierze aaaaaaa !
-Jesteśmy juz na miejscu, maż makijaz idealny i wszystko cool, moze cos z tego wyjdzie, trzymam kciuki paaa ;* Będę na basenie.
-Ok.
Szukałam wzrokiem Cristiano, ale nigdzie Go nie dostrzegłam, w końcu w jacuzzi zobaczyłam jego opalone ciało. Nieśmiało podeszłam do Niego i się przyłączyłam. Odrzekłam:
@Rozmowa w języku angielskim przetłumaczona na polski@
-Hej.
-Hej. To Ty Hayden ?
-Tak to ja, a to na pewno Ty `śmiech`
-Tak, a to na pewno my `śmiech`
-Idziemy do spa?
-Jasne.
Weszłam do spa i usiadłam na ławce, po chwili Cristiano też usiadł. Nagle zawołałam :
-O kurwa, a moja Paris ? !
-Paris ?
-Tak, mój York.
-Aaaa, myslalem cos innego.
-Paris Hilton ?
-Tak, to moja była ex, ale wole o niej nie mowic.
-Ok.
-Zadzwonic do Victori ?
-Tak, prosze.
Mineło pare minut, Cristiano zadzownił do Victori i powiedział :
-Twój York jest cały i zdrowu w rękach Victori.
-Oh, to dobrze.
-Chyba już minął czas, wychodzimy.
-Okey.
Cristiano chciał otworzyć drzwi ze spa, ale nie mógł, z obawą o właśne życie zapytałam:
-Cristiano, co się dzieje?
-Nie wiem, chyba się coś zacięło....
-Nie, na pewno nie, daj, pomogę.
Probowalam otworzyc drzwi, ale chyba na serio się zacięły, sięgnęłam do mojego nakostnika w którym trzymam komórke i zobaczyłam, że mam SMS od Victori, w którym napisała:
$Nic się nie martw, drzwi się nie zacięły, to wsztystko specjalnie$
Odetchnęłam z ulgą, ale szkoda mi było Cristiano, że o niczym nie wie, w koću jeszcze raz probowałam otworzyć drzwi, a wtedy, poczułam na plecach czyjeś dłonie, to nie były czyjeś dłonie, tylko dłonie Cristiano, masował mnie nimi,a ja nie chciałam stracić tej chwili, wiedziałam, że coś zaiskrzyło, więc odwruciłam się i nieśmiało go pocałowałam, to było piękne, ale niestety przerwane zostało to uwolnięciem nas z kabiny. Cristiano zachowywał się jakoś dziwnie, próbował na mnie nie patrzeć, ale mnie to zirytowało więc zapytałam się:
-O co ci chodzi, czemu na mnie nie patrzysz.
-Ja, ja powiem to prosto z mostu : Mam dziewczynę, ale kocham tez Ciebie i nie wiem co mam zrobic...
-Kochasz mnie?
-Tak...
-Oopph, to słodkie, moglibysmy byc parą, gdyby nie to, ze masz dziewczyne...
-Tak, to prawda, ale 25 latek z 15 latką? Czy to nie dziwne?
-Dla mnie nieeee, kocham Cie takze i tyle ;* `dałam skromnego buziaka Cristiano, po czym zatonęłam w Jego oczach. On w moich także, patrzyliśmy się na siebie długi czas, po czym przyszła Victoria i powiedziała:
-Nie chce Cie martwic Cristiano, ale Twoja dziewczyna tu idzie i to bardzo wkurzona.
-Co ? Chiara tu idzie ?
-Na to wyglądą.
Zobaczyłam Chiare, ktora szla prosto na nas, tak wkurzyna, ze az strach, schowalam się na Cristiano plecy,co wyglądalo dziwnie, bo wygladalismy jak para. Chiara stanela przede mna i powiedziała:
-Co ty robisz, co ty kur*a robisz z moim chlopakiem?
-Yyyyy...
Cristiano się włączył:
-To moja przyjaciolka.
-Taaa jasne, gadaj,a lbo z nami koniec.
-Jak ci powiem to i tak bedzie koniec, wiec to koniec?
-Tak, to ,koniec, zegnaj Ronaldo !
-Słonko, możemy być razem?
-Oczywiście, ale teraz już chyba musze leciec.
Wymienilismy sie numerami telefonów i wyszłam ze spa z Victorią.
-Nie do wiary!
-No wiem, cool!
-To twoja sprawa z Chiarą, nie?
-Hihi, na ciotkę zawszę możesz liczyć `śmiech`
-Please chodzmy do domu, muszę to wszystko zapisać w moim pamiętniku, okey?
-Ok. Chodzmy.
Wróciłam ze spa do mojej villi, glebnęłam się na łóżku i myślałam o tym, co się dzisiaj przydażyło, myślałam : ~To coś pięknego~ Po czym zasnęłam.
I takim to właśnie sposobem jestem z Cristiano, paaa ;**
Prosze o komcieee paaa ;*